ZALECA SIĘ CZYTANIE OD SAMEGO KOŃCA BLOGU.
CZYLI - OD POCZĄTKU...

22 maj 2008

Zaproszenia


Że niby wszystkie powinny być jednakowe? A po co?
Właśnie zrobiliśmy swoje.

Ida
Przycinała, wycinała, docinała, pisała, drukowała i naklejała.

Piotr
Pojechał z nią do Tesco, kupić klej i koperty



To taki szowinistyczny trochę wpis jest, ale ciii....

Aha - zaproszenia do zobaczenia tutaj. Możecie sprawdzić, czy ciocia Zosia nie dostała przypadkiem ładniejszego.


PS. Jeszcze jedna WAŻNA RZECZ:
Na zaproszeniach nie dopisywaliśmy osób towarzyszących*. Dlaczego?
Bo wyszliśmy z założenia, że skoro nie robimy wesela, nie planujemy tańców, a całe poślubne przyjęcie będzie 2-3 godzinną imprezą na stojaka, to te osoby towarzyszące będą średnio potrzebne, bo i nie bardzo będą miały w czym towarzyszyć.

JEDNAK
jeśli jest ktoś bliski Waszemu sercu, kogo chcecie a. przedstawić rodzinie, b. urzec swoim eleganckim wyglądem, c. upić i wykorzystać, d. zaangażować w zabawianie siebie - nie stawiamy żadnych przeszkód! :) Prosimy tylko, żeby nas o tym powiadomić odpowiednio wcześnie**.

*Dzieci też nie dopisaliśmy. Jakoś tak, w nagłym ataku bezmyślności. Nie bierzcie sobie tego do serca. Nie musicie wynajmować supernianiek.
**
Odpowiednio wcześnie to jest jakieś trzy tygodnie przed :)



A przyjęcie będzie tutaj.
(Powyżej link, poniżej mapka - chodzi o to niebieskie kółeczko. W naturze obiekt trudny do przeoczenia, bo po drugiej stronie ulicy pręży się i błyszczy duży sklep "Billa" ;))




Brak komentarzy: